poniedziałek, 3 czerwca 2013

NaruHina "Konoha Gakuen Den" cz. 1

Naruto Uzumaki jest szesnastoletnim chłopakiem z Domu Dziecka, który postanowił przenieść się do szkoły o nazwie Konoha Gakuen Den.
Naruto szedł właśnie ścieżką w stronę swojego małego mieszkanka, kiedy nagle zderzył się z jakąś osóbką.
- Oj...- powiedział i przeczesał delikatnie włosy- Jestem Naruto... A ty?
- J-Ja...- powiedziała nieśmiało, a obok niej pojawiła się jej przyjaciółka o różowych włosach.
- Cześć.- powiedziała krzycząc przyjaciółce do ucha- Jestem Sakura! Ty musisz być ten nowy! Idziesz nie w tę stronę... Liceum jest tam!- powiedziała i pokazała palcem na dosyć wysoki budynek.
- Przecież wiem.- odpowiedział oschle- Właśnie dlatego idę w tę stronę. Co ty myślałaś? Że jestem jakimś kujonem? Grubo się myliłaś Mała.- powiedział i dotknął jej policzka- A właściwie ja nie z tobą rozmawiałem landrynko, tylko z twoją przyjaciółką. Prawda?
- Palant.- stwierdziła cicho Sakura.
- Że co proszę?- zapytał i wyprostował się. Był większy od tej różowo włosej o głowę, a od tej białookiej o dwie głowy.- Wypad.
- Posłuchaj, chcesz dostać?- zapytała trochę zła Sakura.
- Proszę. Jestem cały twój...- powiedział i rozłożył ręce. Dziewczyna miała już go zamiar uderzyć, kiedy Hyuga stanęła przed nieznajomym chłopakiem.
- Sakura... Nie teraz...- powiedziała spokojnie. Zielonooka spojrzała wrogo na chłopaka.
- Dupek.- szepnęła do siebie, kiedy różowo włosa zniknęła za rogiem zaczęła się rozmowa między dwiema osobami. Widać było, że już się w sobie zakochali.
- Jestem Naruto.- powiedział jeszcze raz, a do ich uszu dobiegł dziewczęcy krzyk.- Ochroń mnie. Proszę.
Chłopak zniknął, a dziewczyna patrzyła się na niego zdziwiona. Po niedługim czasie usłyszała zasapane odgłosy jakiś dziewczyn.
- Tak?- zapytała nieśmiało.
- Nie widziałaś tutaj takiego dużego, przystojnego, wspaniałego blondyna. Nazywa się Naruto.- powiedziała spokojnie blondynka.- Wiesz, jestem jego fanką.
- Fanką?- zapytała spokojnie- To kim on jest?
- Jak to kim?- zapytała czerwonowłosa towarzyszka.- Piosenkarzem i motorzystą <3! Uwielbiam go!
- Aha...- odpowiedziała zniesmaczona dziewczyna. Westchnęła zrezygnowana.- A wiem, gdzie pobiegł. Tam w tamtą stronę.
Dziewczyny uśmiechnęły się szczęśliwe i pobiegły w tamtą stronę, Hinata natomiast skierowała się w stronę, gdzie naprawdę Uzumaki uciekł. Miał zamknięte oczy i opierał się o mu. Wyglądał naprawdę przystojnie. Granatowowłosa zarumieniła się delikatnie, lecz podeszła do chłopaka. Zakaszlała raz, aby on zwrócił na nią uwagę, lecz ten ani drgnął. Biało oka nieśmiało podeszła do niego. Naprawdę to go się bała, bo przecież go nie znała. Po chwili chłopak się ruszył. Chwycił granatowowłosą w pasie i przyciągnął bliżej siebie. Dziewczyna próbowała się bronić, lecz nic to nie dało.
- Hej... Spokojnie... Nic ci nie zrobię...- powiedział i puścił dziewczyna. Ta stała ciągle oszołomiona.
- D- Dobrze...- powiedziała smutna. Naprawdę to chciała, aby chłopak ją pocałował. Byli przecież bardzo blisko siebie. Trochę nawet za bardzo. No, ale cóż marzenie się nie spełniają.
- S-Słyszałam, że jesteś piosenkarzem i-i m-motorzystą...- powiedziała cicho, a ten westchnął zrezygnowany.
- Tylko mi nie mów, że też jesteś moją fanką...- powiedział spokojnie.- To by była masakra :/
- Czemu?- zapytała spokojnie. Nie zająkała się.
- Widzisz... Jestem dosyć znany, ale tego nie lubię, więc wiesz...- powiedział spokojnie.
- Wiem...- odpowiedziała spokojnie- Wiesz... Nawet ciebie nie znałam... Do teraz :)
- No widzisz...- powiedział i spojrzał na zegarek, kiedy ujrzał która godzina prawie zemdlał. Miał być o dziesiątej przy torze.- Hej Mała chcesz ze mną jechać czy do szkoły. Masz wybór.
- J-Ja- powiedziała, lecz po chwili usłyszeli krzyk jakiegoś mężczyzny, który krzyczał 'Zabiję Cię gnojku mały!'. Uzumaki chwycił dziewczynę za rękę.
- Albo wiesz...- powiedział spokojnie i posadził ją na tylne siedzenie motoru.- Jednak nie. Jedziesz ze mną.
- D-Dobrze...- powiedziała przerażona. Chłopak usiadł z przodu, więc dziewczyna mogła się go chwycić. Powiedział jeszcze kilka słów, lecz ta go nie słuchała. Była przerażona. Mimo wszystko uśmiechnął się.
- Trzymaj się! Ruszamy!- krzyknął i odjechali. Dziewczyna ścisnęła ręce na jego płaszczu, gdyż bała się, że zleci  z tego motoru, kiedy jechali blondyn co chwilę patrzył, czy ktoś za nimi nie jedzie. Granatowowłosa natomiast cały czas się bał.
- C- Co?- zapytała, kiedy Naruto wyciągnął telefon i podał jej go.
- Znajdź numer do Kisam, podpisany jest Rybna Pała...- powiedział. Dziewczyna wykręciła ów numer i po chwili odebrał go jakiś mężczyzna. Hinata niezwłocznie podała mu do ucha jego komórkę zaczęła się rozmowa, kiedy w końcu skończyli mówić dojechali do podnoszącego się mostu. Chłopak nie miał nawet zamiaru zwalniać. Zamiast tego przyspieszył.
- Przestań! Zwolnij!- krzyknęła przerażona.
- Zamknij się!- krzyknął, a ona tym samym się uspokoiła. Po niedługim czasie znaleźli się w powietrzu. Dziewczyna nie miała już siły krzyczeć, więc tylko bardziej zacisnęła dłonie na materiale jego ubrania.
~ Ona się naprawdę boi...~ pomyślał chłopak. Zrobił dziwny trik motorem i pojawił się na asfalcie.
- My żyjemy?- zapytała przerażona dziewczyna.
- Tak.- odpowiedział beznamiętnie- Teraz jedziemy... Na tor.
- Tor?- zapytała.
- No tor dla motorów.- odpowiedział i uśmiechnął się.
- To ty jeździsz?- zapytała zdziwiona.
- =.=
- No co?- zapytała
- =.=
- Dziwny jesteś...- odpowiedziała.
- Dziękuję :) - odpowiedział i pocałował ją w policzek. Tak naprawdę ona nic dla niego nie znaczyła, przecież nawet nie zna jej imienia, ale zawsze coś może być.
- Naruto?!- krzyknęła podchodząca do nich dziewczyna o długich do pasa brązowych włosów i bardzo obcisłej bieliźnie. Zdziwiony Uzumaki pocałował ją namiętnie w usta.
- Już mnie zdradzasz?- zapytała.
- Oczywiście, że nie.- powiedział- Ona nic dla mnie nie znaczy.- odpowiedział, a Hyuga najwyraźniej posmutniała.
- To tylko przyjaciółka.- przyciągnął ukochaną bliżej siebie i pocałował ją namiętnie w usta. Całowali się z ogromną pasją.- Ale teraz idź. Za chwilę się zacznie wyścig.
- Kto to był- zapytała granatowowłosa.
- Moja dziewczyna...- odpowiedział smutno.
- Myślałam, że będziesz się cieszył...- powiedziała spokojnie.
- No niby tak, ale widzisz...- powiedział.- Ona myśli, że ją kocham... Widzisz. Poznaliśmy się na torze. Wiesz jak to jest... Wszędzie chodzą jakieś baby, więc mój menadżer chciał mieć jedną u swojego boku, więc kazał mi z jedną chodzić. Zapytałem się Tenten o chodzenie no i teraz jesteśmy razem. Cholera :/ Dlaczego zawsze ja?
- Nie wiem.- odpowiedziała.- Ale wiesz...
- Zaczyna się kolejny wyścig! Tym razem dołączy do nas też NARUTO UZUMAKI!- krzyknął z radością. Wszyscy oczywiście bili brawa, lecz tylko jego przeciwnicy byli oburzeni i przerażeni.
- Weźcie naprawdę?- zapytał jeden z nich.- Nie można się wycofać?
- Nie już nie.- odpowiedział sędzia.- Takie są zasady Sarutobi.
- Sarutobi co?- zapytał- Trzeba go zniszczyć...
Hinata przełknęła głośno ślinę. Mimo, że znała się z Naruto dopiero kilka godzin czuła, że się o niego bardzo martwi.

No i jak wam się podoba pomysł :3 CO? Mi się bardzo podoba :P Konoha Gakuen Den to jest prawdziwa nazwa. :P Heh pozdrawiam! 

3 komentarze:

  1. Bardzo fajny pomysł... xd
    Chyba jeden z twoich najlepszych. :3
    Czykam na ciąg dalszy ^,^

    OdpowiedzUsuń
  2. osom... czekam na next'a dattebane...

    OdpowiedzUsuń
  3. Super pomysł na ten fantic... Czekam na ciąg dalszy tego:-)

    OdpowiedzUsuń